Kredytowanie czas zacząć
Przedsiębiorcy kryzys zostawiają za sobą i znów inwestują. Teraz rozstrzygnie się, które banki odnajdą się w nowej rzeczywistości.
Jeden z rodzimych producentów chemii gospodarczej postanowił zainwestować w nową linię produkcyjną. Stale obsługujący go Bank Pekao zaoferował kredyt w cenie WIBOR + 2,8 procent. Większość innych banków dała jeszcze wyższe ceny. Jakież było jego zdziwienie, kiedy w warszawskim oddziale BRE Banku otrzymał ofertę na WIBOR + 1,8 procent.
– W zeszłym roku mało pożyczaliśmy, zgromadziliśmy dużo depozytów. Teraz jesteśmy nadpłynni – wyjaśnił pracownik oddziału. W ciągu zeszłego roku BRE zwiększył portfel papierów dłużnych z 5,5 do 13,1 mld zł i teraz część pieniędzy chce sprzedawać na rynku.
Dziś, kiedy przedsiębiorstwa znów inwestują, zacznie się też walka o prymat na rynku finansowania firm. Kto jest naprawdę silny finansowo, widać na dużych przetargach municypalnych. Oferty dla gmin, poza BRE Bankiem, regularnie składają PKO BP, Pekao, ING oraz Nordea Bank. Rodzimy lider, zasilony kapitałami i z dobrym zapleczem depozytowym, z pewnością będzie mocniejszy nawet od BRE Banku. Pekao i ING zawsze były konserwatywne.
Co innego pożyczać gminom, a co innego firmom, o czym świadczy ubiegłoroczny 12-proc. spadek wielkości portfela kredytów korporacyjnych Banku Pekao. Czarnym koniem pozostaje Nordea, która jest niby mała, ale kryzys przeszła suchą stopą. Gotowa jest na organizowanie dużego finansowania z grupy i ma ambicje bycia dużą instytucją.
Komentarze
Skomentuj