Intuicja kibica
Szwajcaria to miejsce zbyt spokojne dla Sylwestra Cacka. Od sprzedaży Dominet Banku minęły dwa lata i biznesmen z Piaseczna na poważnie wraca z Alp do polskiego biznesu.
Właśnie zainwestował w dwie giełdowe spółki – firmę odzieżową Redan i sieć restauracyjną Sfinks Polska. Ich cechą wspólną jest to, że popadły w kłopoty finansowe i wywodzą się z Łodzi.
– Klucz geograficzny nie miał tu znaczenia. Są to firmy sieciowe, a ja po prostu rozumiem ten biznes – podkreśla Sylwester Cacek.
Korzystając z doświadczeń prowadzenia „sieciowego” Dominetu, teraz chce wyprowadzić na prostą obie firmy. Problem jednak w tym, że na podstawowy bankowy produkt, czyli pieniądz, popyt jest zawsze, natomiast w odzieżówce czy restauracjach trzeba stworzyć dobry produkt i dobrze go sprzedać. Czy były nauczyciel WFu, twórca banku Dominet, to potrafi?
Budowanie portfela
Odpowiedzialny inwestor powinien pamiętać, że jego zdywersyfikowany portfel ma być oparty na zróżnicowanych, w zależności od chęci ponoszenia ryzyka, produktach krótkoterminowych, długoterminowych lub instrumentach płynnych, a zyski zapewni tylko skuteczna i konsekwentna realizacja wcześniej opracowanej strategii dostosowanej do zmieniających się uwarunkowań rynku. Przedstawiamy więc kilka cennych wskazówek dotyczących budowy portfela inwestycyjnego i zarządzania nim.
Banalne jest stwierdzenie, że należy kupować fundusze akcji, gdy indeksy giełdy sięgają dna, a sprzedawać, kiedy są na szczycie. To piękna bajka, którą opowiadają wszyscy, ale po fakcie. W praktyce niewielu udaje się przewidzieć zachowanie rynku. Obecnie ekonomiści i analitycy zastanawiają się, kiedy rynek osiągnie dno i kiedy zacząć kupować.
Parytet korzystny dla inwestora w Fortis Bank Polska
W ramach fuzji Fortisu Bank Polska (FBP) i Dominet Banku za każdą akcję Dominetu belgijski Fortis dostanie 5 min akcji emisji połączeniowej. Dzięki połączeniu FBP z Dominetem inwestor zwiększy udział w pierwszym banku o 0,2 pkt, do 99,4 proc. Wczoraj FBP podał planowany parytet wymiany akcji, rekomendowany przez Pricewaterhouse Coopers.
Akcje emisji połączeniowej będą stanowiły blisko jedną czwartą ogólnej liczby papierów FBP. Biorąc pod uwagę zsumowane fundusze własne i aktywa obu instytucji w końcu września na Dominet Bank przypadało 16-17 proc. całej grupy. Pod względem wypracowywanych zysków udział Dominetu był śladowy. Ten bank miał 0,9 min zł zysku. Zysk FBP wynosił 184 mln zł.
Emisja, planowana wcześniej na koniec czerwca 2009 r., zostanie przesunięta o miesiąc.
Parkiet
Opcje pozbawiają inwestorów złudzeń
Strategia uważana przez giełdowych graczy za bezpieczną aż w 78 proc. przypadków kończy się stratą całego zainwestowanego kapitału.
We wrześniu minie piąta rocznica wprowadzenia opcji na GPW. Przez ten czas pieniądze na tym rynku próbowało zarobić 4,77 tys. inwestorów – wynika z danych Krajowego Depozytu Papierów Wartościowych. Sztuka ta udała się nielicznym, co potwierdza fakt, że 78 proc. opcji wygasło bez wartości.
Takie proporcje obnażają słabość najpopularniejszej strategii stosowanej przez inwestorów, polegającej na otwieraniu długich pozycji bądź to w opcjach kupna, bądź sprzedaży. Choć uważana jest za dużo bardziej bezpieczną, niż wystawianie opcji (otwieranie krótkich pozycji), większość stosujących ją graczy traci cały zainwestowany kapitał. Zmiana taktyki na otwieranie krótkich pozycji nie musiałaby jednak wcale oznaczać poprawy wyników.
Czy warto już wracać na rynek giełdowy?
Od miesięcy słyszymy o tym, że już warto kupować akcje. Równocześnie każdy, kto posłuchał się takich zaleceń, mniej lub więcej traci, w długim albo bardzo długim terminie ma szanse odrobić straty, ale zawsze najlepiej rozpocząć inwestycje od zysków. Czy teraz jest na to szansa?
Udany początek inwestycji jest bardzo ważny, jeśli nie lokujemy środków systematycznie przez długi czas. Przy systematycznym lokowaniu liczy się bardziej to, jaka koniunktura będzie w okresie j wycofywania środków. Nawet przedstawiciele TFI często podkreślają, że w ich biznesie z punktu widzenia możliwości osiągnięcia sukcesu przez jakiś fundusz (czyli pozyskania dużych aktywów) kluczowy jest moment startu. Chodzi o to, żeby przypadł na okres dobrej koniunktury. Również w branży funduszy hedgingowych zwraca się uwagę na wyniki inwestycji w początkowym okresie. Kiedy fundusz nie przynosi zysków w dwóch pierwszych latach, jest najczęściej zamykany.
Postanowiliśmy więc przeanalizować często powtarzane argumenty za kupowaniem akcji w obecnych czasach. Praktycznie każdy z nich ma kontrargument.
NEW CONNECT wciąż ma perspektywy
Systematyczny spadek cen akcji spółek notowanych na New Connect oraz podejrzenia Komisji Nadzoru Finansowego o manipulacje kursami spółek debiutantów nie przekreślają szans na rozwój młodego rynku. Podstawy do optymizmu dają same spółki obecne na nowym parkiecie
New Connect to nowa platforma obrotu, dedykowana przede wszystkim spółkom we wczesnej fazie rozwoju albo nawet dopiero rozpoczynającym działalność. Pomysł został zaczerpnięty z rynków rozwiniętych. Przy wszystkich większych parkietach -w Londynie, Frankfurcie czy Sztokholmie działają podobne rynki, gdzie procedury wejścia na giełdę są uproszczone, a obowiązki informacyjne mniejsze.
Dzięki temu kapitał mogą pozyskać mniejsi przedsiębiorcy, którzy mają innowacyjne pomysły na biznes. W 1995 roku, kiedy powstawał rynek AIM w Londynie, na młodym parkiecie zadebiutowało 10 spółek. Obecnie ich liczba przekracza 1600! Londyński rynek przyciągał nie tylko rodzime firmy, ale także dopiero rozpoczynające działalność spółki surowcowe z Kazachstanu czy Rosji.
Czarny poniedziałek?
Dzisiejsza sesja na światowych rynkach akcyjnych przyprawiła niejednego inwestora o palpitacje serca. Iście dantejskie sceny zapanowały od wschodu po zachód, największe światowe giełdy straciły ponad 5%.
Zaczęło sie na wschodzie gdzie w nocy zdrowo jebnęło HANG SENG -5.49%, SHANGHAI COMP -5.14%. Następnie w europie giełdy otworzyły się śrenio na -3% i po mizernym odbiciu zjechały w dół (DAX -7.16%, -6.83%, FTSE250 4.12%).
Recesja w USA
Ogólna przyczyna takiej przeceny jest oczywista – grozba recesji w stanach, jednak zaskakuje jej skala. Po fatalnym rozpoczęciu roku 2008, fatalnym zeszłym tygodniu mamy jeszcze gorszy poniedziałek. I to po tym jak w piątek prezydent USA ogłosił plan przeciwdziałaniu recesji w stanach – przecież to chyba dobrze że chcą pomóc gospodarce sie podnieść? Oczywiście, że dobrze, jednak inwestorzy jak słyszą obok siebie 2 magiczne słowa 'recesja’ i 'usa’ to z miejsca maja pełne gacie i uważają, że skoro trzeba czemuś zapobiegać to juz to na pewno nastąpi!
Otóż po pierwsze to nie prawda, że recesja musi nastąpić a po drugie już najwyższy czas aby USA nie było uważane za 'ślepą wyrocznie świetowego dobrobytu’.
Sytuacja w Polsce
Na rodzimym podwórku spadki dorównywały ogólnoświatowym (WIG20 -6.73%), oprócz zapatrzenia się na stany i dojżalsze rynki z pewnością powodem było także masowe wycofywanie się TFI, które przecież skądś muszą wziąść pieniądze dla Kowalskich, którzy widząć jak zamiast obiecanych 100% zysku dostali w prezencie na nowy rok -25% umażają swoje jednostki. Dodatkowo wizja podniesienia stóp procentowych przez RPP jak i przewidywanego spadku PKB do tylko nieco powyżej 5% w 2008 roku nie podniosi na duchu.
Widoki na przyszłość
Krótkoterminowo wydaje mi się, że nie powinno być źle (pod warunkiem ze jutro stany nie zamkną sie jakoś śtrasznie nisko), podejrzewam że w okolicach środa/piątek będziemy mogli liczyć na jakiś mocniejszy róch w górę (WIG20 okoloce 3100). W dłuższej perspektywie trudno prognozować, wszystko będzie zależeć do ogólnoświatowej atmosfery. W każdym razie kolejny tydzień zapowiada się jeszcze ciekawiej niż poprzedni.