Gospodarka hamuje, jednak wolniej niż w 2008
Dane o produkcji przemysłowej za październik, to jedne z pierwszych symptomów spowolnienia polskiej gospodarki. Potwierdzenie tej tendencji pociągnie za sobą obniżki stóp.
– Na razie wyhamowanie produkcji przemysłowej jest stopniowe i nie przypomina gwałtownych spadków z 2008 roku – mówi Ernest Pytlarczyk, główny ekonomista BRE Banku. W poniedziałek GUS podał, że w październiku produkcja przemysłowa obniżyła się z 7,7 proc. r/r do 6,5 proc. Po uwzględnieniu różnicy w liczbie dni roboczych wskaźnik ten wzrósł o 7,0 proc. r/r, w stosunku do 7,1 proc. we wrześniu.
Wyhamowanie produkcji zanotowano w 25 z 34 kategorii. – Ponownie wysokie dynamiki roczne zanotowano w sekcjach eksportowych: produkcji mebli (wzrost o 19,2 proc.), metali (14,6 proc. więcej) oraz pojazdów samochodowych (12,3 proc.). Wysokie wzrosty w tej ostatniej sekcji to ciągle echo udrożnienia łańcucha dostaw z Japonii – wyjaśnia Marcin Mazurek, analityk BRE. czytaj więcej
Diamenty na ciężkie czasy
Kto poradzi sobie z dekoniunkturą? Poszukajmy kandydatów wśród tych, którzy najlepiej potrafili wykorzystać czas prosperity.
Było wspaniale. W ciągu dwóch ostatnich lat Polska miała najlepsze wyniki od końca lat 90. Popyt wewnętrzny był tak duży, że, jak wynikało w 2007 r, z badań NBP, problemy ze znalezieniem odbiorcy na swoje wyroby miało niespełna 6 procent firm. Nic dziwnego, że polskie przedsiębiorstwa miały świetne wyniki, na potęgę zatrudniały nowych pracowników i inwestowały. Wśród nich „Forbes” we współpracy z ładownią gospodarczą Dun & Bradstreet wyróżnił trzy tysiące Diamentów, To firmy, których wartość (liczona metodą majątków dochodową) w latach 2005-2007 rosła przeciętnie o co najmniej 20 proc rocznie. Czyli w tempie kilkakrotnie szybszym niż cała gospodarka. Niemal 300z nich co roku przynajmniej podwajało swoją wartość!
Aby zachować spójność wyników wyceny, nie braliśmy pod uwagę przedsiębiorstw finansowych, a w przypadku spółek giełdowych pominęliśmy ich kapitalizację, by uniknąć wpływu spekulacji giełdowej. Ma to znaczenie zwłaszcza obecnie, gdy trudno odnosić wartość firm do sięgających dna indeksów.
Praca domowa dla rządu
Jak wiadomo, rządy są oceniane przez społeczeństwa podczas wyborów. Jeżeli oczekiwania elektoratu są spełniane, to rządzący nie zmieniają się, jeżeli nie – wybierana jest inna ekipa. Rządzący dobrze wiedzą, że należy reformować gospodarkę.
Czują wszakże również, że zbyt radykalne reformy są niepopularne i grożą utratą władzy w kolejnych wyborach. Rządy stają zatem przed dylematem, jak dalece reformować system, by nie stracić poparcia elektoratu. Elektorat ocenia rządzących subiektywnie i jest pod wpływem rozmaitych manipulacji oraz form marketingu politycznego.